Newsy

Cenne zwycięstwo w Zambrowie

Łomżyński Klub Sportowy wróciła z Zambrowa z kompletem punktów gdzie mierzył się z tamtejszą Olimpią. Choć okazji na objęcie prowadzenia było więcej, to gola na wagę trzech punktów zdobył w 68. minucie kapitan zespołu Kamil Wenger. Dzięki zwycięstwu podopieczni trenera Marcina Płuski wskoczyli na dziesiątą pozycję w trzecioligowej tabeli.

Sobotnie spotkanie na zambrowskim stadionie zgromadziło wielu kibiców, którzy chcieli zobaczyć starcie dwóch pobliskich zespołów. Na mecz przybyła również liczna grupa kibiców biało-czerwonych, która swoim dopingiem wspierała piłkarzy ŁKS-u w walce o punkty na terenie rywala.

Już w 9. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Po zamieszaniu po rzucie rożnym przed szansą na zdobycie bramki stanął Kamil Wenger. Niestety jego strzał nogami wybronił goalkeeper Olimpii. Chwilę później, w 14. minucie, piłkę w bramce gospodarzy umieścił Adrian Bielka, jednak równo z momentem przekraczania footbolówki linii bramkowej, rozległ się gwizdek sędziego sygnalizujący pozycję spaloną zawodnika biało-czerwonych. W pierwszych minutach spotkania swoje okazje mieli również zawodnicy Olimpii Zambrów, jednak nie byli w stanie bezpośrednio zagrozić bramce strzeżonej przez Adriana Olszewskiego.

W 26. minucie ładnie przy linii końcowej boiska zachował się Alex Protaziuk, który dośrodkowywał piłkę w pole karne Olimpii. Tam Bielka uderzył głową, jednak piłka poszybowała centymetry nad poprzeczką. W 34. minucie do głosu doszli gospodarze. Strzałem z dystansu szukali swojego szczęścia w polu karnym ŁKS-u, lecz piłka minęła słupek. W 39. minucie doskonałą okazję na gola miał Szymon Kuźma. Pomocnik łomżyńskiego zespołu otrzymał podanie w środkowej cześci boiska. Przekładając piłkę z nogi na nogę zgubił defensora Olimpii i równocześnie stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy. Niestety piłka minimalnie minęła słupek. Na przerwę zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie.

W drugiej odsłonie sobotniego spotkania sygnał do ataku dla Łomżyńskiego Klubu Sportowego w 51. minucie dał aktywny tego dnia Alex Protaziuk. Napastnik zwodami zgubił zawodników rywala i znajdując się w polu karnym upadał, ale w tej sytuacji nie było podstaw do podyktowania rzutu karnego. W 68. minucie kolejna okazja biało-czerwonych. Strzałem z dystansu bramkarza gości próbował zaskoczyć Szymon Kuźma, jednak ten przytomnie wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później zawodnicy i kibice ŁKS-u Łomża mogli podnieść ręce w geście triumfu. Piłkę wrzuconą w pole karne przedłużył podaniem głową jeden z zawodników biało-czerwonych, by ta już na dalszym słupku trafiła do Kamila Wengera. Tam kapitan Łomżyńskiego Klubu Sportowego przytomnie głową skierował piłkę do bramki Olimpii Zambrów.

W kolejnych minutach gospodarze chcieli nawiązać walkę o ligowe punkty, jednak nie byli w stanie stworzyć żadnej okazji, która zagroziła łomżyńskiej bramce. Piłkę w pole karne gospodarzy próbowali wrzucać piłkarze ŁKS-u, jednak brakowało zawodników, którzy przekuliby to w zdobycz bramkową.

Już w doliczonym czasie przed szansą na wyrównanie stanęła Olimpia Zambrów. Po faulu gospodarze wrzucali piłkę w pole karne ŁKS-u, a tam niewiele brakowało, żeby trafiła ona do bramki strzeżonej przez Adriana Olszewskiego. Kilka chwil później arbiter prowadzący spotkanie zakończył mecz.

Niewątpliwie cieszy kolejny komplet punktów biało-czerwonych, który przy porażce liderującej Pogoni, sprawił, że na ten moment Łomżyński Klub Sportowy jest najlepiej punktującym zespołem w wiosennych spotkaniach trzecioligowych rozgrywek.

Za tydzień, 4 maja, ŁKS Łomża na własnym stadionie podejmie rezerwy warszawskiej Legii. Wojskowi w tej kolejce pokonali wspomnianą Pogoń Grodzisk Mazowiecki 4:3 i przedłużyli nadzieje w walce o awans. Na ten moment różnica między Pogonią i Legią to jedynie dwa punkty. Z pewnością na Z18 rywale biało-czerwonych będą chcieli iść za ciosem.

My jednak wierzymy w naszych zawodników!